Tłumy Lubartowian towarzyszyły przejeżdżającym przez nasze miasto kolarzom 66 Tour de Pologne.
W najlepszej sytuacji były osoby zgromadzone w centrum miasta, które mogły dodatkowo obserwować na ustawionym telebimie przejazd kolarzy przez Lubartów oraz zakończenie III etapu w Lublinie. W TVP Sport, którego sygnał był prezentowany na tym wyświetlaczu, transmisja nie została przerwana na czas Teleekspresu. Podobnie jak miliony telewidzów w Polsce i na świecie, mogliśmy podziwiać nasze miasto miedzy innymi z lotu ptaka. A że jest co podziwiać niech świadczy wypowiedź jednego z komentatorów TVP Sport, który stwierdził „kolejny imponujący widok”, obserwując obraz z helikoptera przedstawiający zespół pałacowo parkowy. W kontekście obrazów z Lubartowa mówiono także o coraz piękniejszej Polsce. Komentatorzy podkreślali także obecność licznej rzeszy Lubartowian na ulicach miasta. Organizacja Lotnej Premii, która wymagała zaangażowania środków budżetowych Lubartowa oraz dobrej współpracy z zespołem Lang Team nie byłaby możliwa bez zaangażowania się innych samorządów, instytucji, służb i firm. Dla zapewnienia bezpieczeństwa przejazdu przez teren powiatu lubartowskiego zaangażowano ponad 200 osób. Plan zabezpieczenia przejazdu wyścigu i jego realizację zabezpieczała lubartowska „drogówka”. Telebim oraz bezpłatna zjeżdżalnia dla dzieci w środku miasta zaistniały dzięki kilkunastu lubartowskim firmom, które dofinansowały te przedsięwzięcia. W zamian za to firmy te mogły prezentować w centrum miasta swoje materiały reklamowe. Na telebimie wyświetlano także blok reklamowy prezentujący miedzy innymi sponsorów. Nie obyło się też bez incydentów. Lubartowska redakcja „Wspólnoty” nie uszanowała tych zasad wywieszając swój baner reklamowy na łańcuchach przy telebimie. Banera nie usunięto pomimo wezwania. Przejazd kolarzy przez miasto stanowił interesującą atrakcję dla mieszkańców i przebywających w naszym mieście gości, o czym świadczy duża frekwencja. Nie do przecenienia są też walory promocyjne miasta płynące z organizacji tego rodzaju przedsięwzięć.
Więcej w bieżacym numerze Lubartowiaka
